Opis: Jubileusz bestsellerowego cyklu!
To już dziesięć lat od kiedy pierwszy tom Kłamcy zagościł na półkach i w sercach czytelników.
Loki – nordycki bóg kłamstwa na usługach aniołów, a także, mimochodem, bohater pięciu książek, komiksu i gry karcianej – nie ma czasu świętować. Oto bowiem przyjdzie mu się zmierzyć z jednym z największych swoich wrogów. W dodatku na własne życzenie, bo wszystko wskazuje na to, że Dezyderiusza Crane’a, samozwańczego boga popkultury, stworzył omyłkowo nie kto inny jak Loki właśnie.
Teraz rozpoczyna się gra z czasem, tym trudniejsza, że z każdą chwilą nowy bóg coraz lepiej poznaje swoje możliwości. Jego główną mocą jest kontrola nad narracją, a nawet… nad całą opowieścią.
Jubileuszowa powieść o Lokim to wariacka jazda bez trzymanki umiejscowiona fabularnie pomiędzy opowiadaniami z drugiego tomu. Pełna gościnnych występów, ciętych bon-motów i będących wyznacznikiem serii popkulturowych nawiązań usatysfakcjonuje wszystkich miłośników Kłamcy.
Są nazwiska, które same w sobie stanowią markę. Widzisz takie i już wiesz, że tę książkę możesz kupić w ciemno, bo bez względu na tematykę będziesz się dobrze bawić. Dla mnie jednym z takich autorów jest Ćwiek. A już Ćwiek wracający do mojego ukochanego Kłamcy... To coś, co bez wątpienia mnie zadowoli. Po prostu nie mogło być inaczej.
Papież Sztuk to taka książka, która porywa czytelnika od pierwszej strony, zwłaszcza jeśli miało się do czynienia z Lokim i jego ekipą już wcześniej. Ale... porywa nie tylko cięty język autora, który w zaskakująco umiejętny sposób łączy wulgaryzmy i klasę, lecz także jego fantastyczny pomysł na najnowsze opowiadanie: czytelnik sam może wybrać, jak zakończą się poszczególne zagwozdki fabularne. Brzmi może absurdalnie, ale dostarcza mnóstwa frajdy i śmiechu, można się poczuć prawie jak dziecko, które zaraz otworzy gwiazdkowy prezent. I... Pamiętajcie: tutaj nic nie jest oczywiste, wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. A kto ma na to wpływ? Autor, my sami, czy jego bohaterowie żyjący własnym życiem? Kto wie...
Bóg miłości i bóg wina dzielnie dotrzymują kroku bogu kłamstwa w pracy dla aniołów. Wychodzi z tego mieszanka, w której każdy bohater pochodzi z innego systemu religijnego, a mimo to dobrze dogadują się między sobą. A że czasem któryś zdenerwuje szefa i dostanie w zęby? Zdarza się... Jak więc widzicie, bohaterowie pozostali tacy jak w poprzednich częściach: zabawni, dowcipni, zaskakujący, perfekcyjnie wykreowani. Realni mimo boskiego pochodzenia. Da się? Da! Dodatkowy punkt dla autora za wykreowanie Crane'a - jego pochodzenie do teraz sprawia, że chce mi się śmiać, a sposób, w który prowadził narrację... Sami się przekonajcie, jednak wiedzcie jedno: tego jeszcze nie było. Jakub Ćwiek wprowadza powiew świeżości do fantastyki.
Jak to w przypadku tego autora bywa, zwroty akcji zaskakują, zapierając dech w piersi, a jednocześnie czytelnik w którymś momencie zadaje sobie pytanie w stylu; Co on, do diabła ćpa, że wymyśla takie rzeczy?! Po czym tenże czytelnik wybucha opętańczym śmiechem, zmuszając osoby postronne do podobnych rozważań. Nie ma czasu na nudę, nie ma czasu nawet na odłożenie książki. Jest stosunkowo cienka (i zbyt krótka!), więc nie oderwiecie się, póki jej nie skończycie. A kiedy już dobiegnie końca, będziecie i usatysfakcjonowani, i niezadowoleni - spragnieni więcej. Loki po 10 latach powrócił w znakomitej formie, aż chce się kolejną historię o nim. I kolejną. I jeszcze jedną.
Kłamca. Papież sztuk to coś, co musi przeczytać każdy fan dobrej fantastyki:
i ten, który zna Lokiego, i ten, który chce go poznać.
Miłego czytania!
i ten, który zna Lokiego, i ten, który chce go poznać.
Miłego czytania!
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu SQN!
Moja ocena: 9/10 (wybitna)
Właśnie czeka na mnie na półeczce :3 Już nie mogę się doczekać kolejnej dawki Lokiego - jestem od niego uzależniona
OdpowiedzUsuńZatem czytaj czym prędzej! Lokiego nie można nie kochać :D
Usuń