niedziela, 23 sierpnia 2015

142. "Ślubowanie Lenobii" - P.C.Cast + Kristin Cast

Opis: Lenobia Whitehall urodziła się w osiemnastowiecznej Francji, jako nieślubna córka barona. Jej nieprzeciętna uroda przyciągała uwagę mężczyzn, narażając dziewczynę na niebezpieczeństwo. W trosce o przyszłość córki matka wysłała ją pod przybranym nazwiskiem do Nowego Orleanu. Jednak zanim Lenobia dotarła do celu, musiała zmierzyć się ze złem.

Ślubowanie Lenobii to historia trudnej miłości i tragedii, która pozwoliła na odkrycie daru Nyks.

 Dom Nocy był jedną z moich ulubionych serii o wampirach, póki autorki nie zaczęły rozwlekać go jak zombie flaków. Powszechnie wiadomo, że jak zostawi się flaki na słońcu, to w końcu zaczną się psuć, i tak też działo się z kolejnymi częściami tejże serii. Oczywiście, wady były niewielkie, wciąż czytało się przyjemnie, jednak nie było tej radości co przy pierwszych tomach, raczej zaczęło ogarniać mnie znużenie. Pamiętałam jednak, jak fantastyczne chwile spędziłam przy powieściach pań Cast, zatem postanowiłam sięgnąć po nowele. Czy była to dobra decyzja, czy też przysporzyłam sobie dodatkowych rozczarowań? Przekonajmy się!

 Lenobia nigdy nie należała do moich ulubionych nauczycieli Domu Nocy, nie klasyfikowała się jako postać, którą darzyłabym specjalną sympatią. Nie odczuwałam do niej także niechęci, po prostu... lubiłam ją. I już. Nie zmienia to jednakże faktu, że była ona bohaterką, która intrygowała, miała tajemnice i niektóre z nich zostały wyjaśnione w Ślubowaniu... Autorki obdarzyły tę wampirkę historią na poły niebezpieczną, na poły romantyczną, a na pewno smutną.

 Już rozpoczynając czytanie tej pozycji, wiedziałam, że oto Phyllis i Kristin Cast wróciły do formy, serwując nam coś równie dobrego jak pierwsze tomy ich bestsellerowej serii, a może nawet lepszego. Wspaniale oddały klimat dawnych lat, modyfikując go w sposób, który odpowiadał istnieniu krwiopijców w świadomości ludzkiej. Był rasizm, kiedy to czarnoskórych ludzi traktowano w Ameryce gorzej, było i nieco kontrowersyjne, jednakże trafne przedstawienie Kościoła oraz jego sług. Zatem pod przykrywką zwyczajnej powieści młodzieżowej przemyciły głębszą treść. Nie pierwszy raz i, mam nadzieję, nie ostatni.

 Matczyna miłość to siła zdolna do ogromnych poświęceń. Matka, pragnąc dla córki lepszego życia, jest w stanie zdobyć się na zaryzykowanie wszystkiego, czego przykładem jest rodzicielka Lenobii, którą to Lenobię poznajemy przed przemianą, jako niezwykle piękną, zwyczajną, choć nie do końca szczęśliwą dziewczynę. Zostaje wysłana w podróż życia, kiedy to spotyka miłość, doznaje przyjaźni i wzgardy, staje oko w oko ze złem oraz ciemnotą umysłową, którą uosabia wysoki urzędnik kościelny. Dla równowagi siostra zakonna jest przedstawicielką dobra, postępowego i otwartego myślenia, nie należy zatem doszukiwać się tutaj ataków na chrześcijaństwo. Wręcz przeciwnie, pisarki pokazują, że nic nie jest czarne ani białe, nie należy oceniać po pozorach: po zajmowanych stanowisku, pochodzeniu czy kolorze skóry.

 Prócz tych elegancko przedstawionych wartości, były też tak przyziemne rzeczy jak fabuła, która... Zaskakiwała zwrotami akcji. Na 157 stronach było ich wiele, rozgrywało się także kilka wątków równocześnie. Poznajemy zatem ukochanego przyszłej wampirki, jesteśmy świadkami jej naznaczenia, dowiadujemy się, skąd na jej plecach wzięły się koszmarne blizny. Czytelnik, który wcześniej zapoznał się z głównymi tomami serii, dostrzeże wiele smaczków, znajdzie odpowiedzi na pewne dręczące go pytania. Zostały one podane w sposób nienachalny, pozostawiający miejsce na kojarzenie faktów i satysfakcję z tego, że się to udało. Mała rzecz, ale cieszy, prawda?

 Ślubowanie Lenobii to wzruszająca historia o sile miłości,
pokonywaniu życiowych przeszkód i intuicyjnemu parciu człowieczeństwa do światła,
wiedzy i mądrości. 
Polecam Wam tę pozycję, ufając,
że dostrzeżecie w niej coś więcej niż zwykłą historyjkę paranormalną!

Za egzemplarz recenzencki dziękuję portalowi papierowypies.pl!

Moja ocena: 7/10 (bardzo dobra)

30 komentarzy:

  1. O, nie, nie :< Paranormale to ostatnio zupełnie nie moje klimaty, nie czuję, żeby ta historia mogła mnie urzec, po prostu... Sama okładka mówi, że opowieść mi się nie spodoba :< I to taka króciutka powieść :<
    LeonZabookowiec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że skreślasz tę pozycję :( Ale może kiedyś... Nigdy nie mów nigdy! :D

      Usuń
  2. Przeczytałam 6 tomów Domu Nocy, już więcej nie mogłam, podziekuję sobie chyba za te autorki.
    Ja byłam taka wściekła, mogły zakończyć Dom nocy po 4, czy nawet 5 tomach, a nie robić z tego tasiemca!
    Ufff, musiałam dać upust emocjom ;)

    http://secondlife-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w stu procentach, że 4-5 części byłoby idealne, mniej więcej do wtedy trzymały poziom. Mimo wszystko nowelki są świetne i jeśli kiedyś najdzie Cię chęć na coś krótkiego, ale ciekawego, to sięgnij, bo warto :)

      Usuń
  3. Przeczytałam jedną część Domu Nocy i mimo że serii nie przekreślam całkowicie, to pewnie znajdę na nią czas dopiero wtedy, kiedy uporam się z aktualną (całkiem sporą) listą tomiszczy do przeczytania :D Dobrze wiedzieć, że nowelki mimo wszystko trzymają poziom, zawsze można w razie czego przerwać czytanie serii i sięgnąć po dodatki :)

    Pozdrawiam,

    Natalia z http://faaantasyworld.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam pierwszą część Domu Nocy na półce i w sumie nie wiem czy się brać, czy nie... Wampiry to nie do końca moje klimaty.
    Zwłaszcza skoro taki z tego tasiemiec o.O. Liczba tomów mnie trochę przeraża xD.
    No ale dam szansę tej książce, mam nadzieję że mi się spodoba :). A skoro są też jakieś głębsze treści, to nie powinno być tak źle :P.
    City of Dreaming Books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj, do pewnego momentu warto było. Przynajmniej będziesz wiedziała, czy warto sięgnąć po nowelki :D A ta liczba tomów to przeraża nawet mnie xD

      Usuń
  5. Przeczytałam trzy części Domu Nocy i więcej nie mogłam niestety znieść. Panie zraziły mnie do siebie tak bardzo, że raczej po ich inne książki nie sięgnę :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, mnie te autorki nieco zraziły właśnie wtedy, gdy sięgnęłam po książkę spoza cyklu... Do dzisiaj nie wiem, o co w niej chodziło i już chyba nigdy tego nie zrozumiem o.O

      Usuń
  6. Dom nocy przeczytałam parę lat temu. Z tego co pamiętam dotarłam chyba do czwartego tomu, ale teraz chyba już bym po te książki nie sięgnęła.

    Zapraszam tu:
    Blondie in Wonderland

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja główną serię także czytałam parę lat temu, wtedy strasznie mi się podobała. Teraz? Nie wiem, czy za drugim razem byłoby podobnie, jednak nowelki są świetne i wciąż robią na mnie wrażenie :)

      Usuń
  7. Aktualnie jestem na etapie czytania 3 części Domu Nocy i jak na razie mi się podoba, ale właśnie nie wiem co myśleć o tym, że ten cykl jest dość długi.

    http://recenzandia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam (bo czytałam główną serię parę lat temu), że do czwartej części byłam zachwycona, później... Cóż, zrobiło się mniej pięknie, ale wiem, że są osoby, które cieszą się, że jest tak dużo części.

      Usuń
  8. Moją przygodę z "Domem Nocy" zakończyłam chyba na siódmym tomie. Miałam już trochę dość rozterek Zoey, ale muszę przyznać, że dodatki do serii są bardzo dobre. Czytałam "Ślubowanie Lenobii" i byłam zachwycona! A samo zakończenie zwaliło mnie z nóg :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że w końcu znalazł się ktoś, kto podziela moje dobre zdanie odnośnie nowelek! ♥

      Usuń
  9. Przepraszam, ale zdecydowanie nie dla mnie :(

    Pozdrawiam, Lucy z Górki Ksionszków

    OdpowiedzUsuń
  10. Przeczytałam pierwszą noc Domu Nocy i się poddałam, stwierdzając, że to nie dla mnie.

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze pamiętam, jak w podstawówce/pierwszych klasach gimnazjum zaczytywałam się w Domu Nocy. Nie wiem, do której części doszłam... 6? 7? Ale co by nie było... to nie są dobre książki, dlatego nigdy po poboczne części serii nie miałam ochoty sięgać ;P
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczytywałam się w DN w mniej więcej podobnym wieku, wtedy były dla mnie dobre :D Ale nowelki są świetne, inny język, mądre przesłanie. Warto :)

      Usuń
    2. O ile innych "mądre przesłanie" zachęca, to mnie skutecznie z reguły odrzuca - bo ja chce historii, a nie morałów ;P Jak będę takowe hciała, to sięgnę po coś z filozofii, albo po baśnie. Ale dobrze wiedzieć, że autorki poszły w nieco lepszym kierunku.
      drewniany-most.blogspot.com

      Usuń
    3. Zaskoczyłaś mnie i zgasiłaś tym hasłem o morałach :D Cóż, każdy lubi co innego :)

      Usuń
    4. achh... kwestia taka, że większość osób, które chcą moralizować, mówią tylko typowe rzeczy, takie, które już wiem, a nie raz tak na prawdę z nimi się nie zgadzam, mając na nie konkretne argumenty. Po co więc sięgać po coś, czego główną bronią jest właśnie morał, poparty prostą historyjką? :D

      Usuń
    5. Nie jest to "główna broń", a historyjka też nie jest taka prosta... Ale nie zamierzam Cię na siłę przekonywać ;)

      Usuń
  12. Szczerze mówiąc, dawno nie czytałam już czegoś z wampirem w roli głównej. Nie wiem czemu... "Dom Nocy" to chyba dobra seria na "odświeżenie starej znajomości" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to mam trochę podobnie, niegdyś zaczytywałam się w takiej tematyce, ale z wiekiem zeszło to na dalszy plan, pewnie dlatego, że teraz czytam prawie wszystko. Ale czasem nachodzi chęć, by "odświeżyć starą znajomość", jak to ujęłaś :)

      Usuń
  13. Hm, hm i co by tu napisać? Brzmi ciekawie i intrygująco, ale gdzie ja tą książkę dorwę? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niejednokrotnie mam podobne problemy :P Może uda się dostać gdzieś w bibliotece? Życzę, żeby kiedyś wpadła Ci w ręce :)

      Usuń
  14. nie słyszałam o niej, ale są to zdecydowanie moje klimaty, może kiedyś uda się ją przeczytać i gdzieś dostać :))

    http://triviaaboutme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak znajde troche czasu to chętnie zapoznam sie z twórczością tych autorek :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ~Nataliaaa
    happy1forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Drodzy Czytelnicy! Zostawcie po sobie ślad w postaci komentarza - każdy jest dla mnie motywacją do dalszej pracy. Dziękuję :)

Podzielcie się również linkami do własnych blogów, chętnie tam zajrzę :)