1 - beznadziejna
2- słaba
3 - przeciętna
4 - dobra
5 - bardzo dobra
6 - rewelacyjna
*7 - wybitna
Opis: Pośród chaosu wojny Nocni Łowcy muszą zdecydować się na walkę u boku wampirów, wilkołaków i innych Podziemnych… albo przeciwko nim. Tymczasem Jace i Clary też muszą podjąć ważne decyzje. Czy mogą pozwolić sobie na zakazaną miłość?
Trzecie spotkanie z Nocnymi Łowcami okazało się jeszcze bardziej emocjonujące niż dwa poprzednie. Nawet jeśli książkę też czyta się trzeci raz... Akcja powieści przenosi się z Nowego Jorku do osławionego państwa Nefilim - Idrisu. Tym razem mamy jeszcze więcej intryg, czarujących chłopców, problemów miłosnych, trudnych tematów i trudnych decyzji. Jeszcze więcej tajemnic. Robi się trochę bardziej brutalnie, a nasi bohaterowie zaczynają dorastać.
Cassandra Clare w Mieście szkła wyjaśniła nam kilka wątków z poprzednich części, ale... nie cieszcie się. Równie dużo, a może nawet więcej, niedopowiedzeń pozostawiła. Na szczęście zrobiła to w wielkim stylu: zachowała swój lekki ton, cięty dowcip, wartką akcję i tajemnice. Och, tajemnice, tajemnice i jeszcze raz tajemnice! Ta kobieta ma talent.
Miasto szkła ofiarowuje nam nie tylko znanych i lubianych bohaterów. W tym tomie poznamy kilka nowych postaci. M.in. czarującego Sebastiana. Ten chłopak, taki swojski, a jednocześnie magiczny, skradł moje serce. Przez pewien czas stanowił on autentyczną konkurencję dla Jace'a. Przyznaję to bez bicia. Sięgnijcie po trzecią część przygód Nocnych Łowców i same przekonajcie się, jaki ten facet jest świetny!
Autorka, jak już zaznaczyłam, zachowała lekki styl pisania, jednak tym razem powieść jest brutalniejsza. Krew leje się strumieniami, okrucieństwo goni okrucieństwo, a śmierć przechadza się pod rękę z uprzedzeniami. Trudne tematy także wybijają się przed szereg: homoseksualizm, kazirodztwo, kłamstwa, stereotypy, śmierć bliskich osób... To wszystko zostało podane w cudownej otoczce tajemnicy i intensywnej akcji. Oj, kochani, będzie się działo!
„ (...) Zamierzam przehandlować ciebie za Dary Anioła. (...)
– Nie zna pani mojego ojca. Roześmieje się wam w twarz i zaproponuje pieniądze, żebyście odesłali moje ciało do Idrisu.
– Nie mów bzdur...
– Ma pani rację – przyznał Jace. – Prawdopodobnie każde wam zapłacić za przesyłkę.”
Cassandra Clare w Mieście szkła wyjaśniła nam kilka wątków z poprzednich części, ale... nie cieszcie się. Równie dużo, a może nawet więcej, niedopowiedzeń pozostawiła. Na szczęście zrobiła to w wielkim stylu: zachowała swój lekki ton, cięty dowcip, wartką akcję i tajemnice. Och, tajemnice, tajemnice i jeszcze raz tajemnice! Ta kobieta ma talent.
„– Co robisz? – zapytał Alec, klękając przy migotliwej ścianie więzienia. (...)
– A tak, przyszło mi do głowy, że poleżę sobie na podłodze i trochę powiję się z bólu (...) To mnie relaksuje.
– Naprawdę? A... jesteś sarkastyczny”
Miasto szkła ofiarowuje nam nie tylko znanych i lubianych bohaterów. W tym tomie poznamy kilka nowych postaci. M.in. czarującego Sebastiana. Ten chłopak, taki swojski, a jednocześnie magiczny, skradł moje serce. Przez pewien czas stanowił on autentyczną konkurencję dla Jace'a. Przyznaję to bez bicia. Sięgnijcie po trzecią część przygód Nocnych Łowców i same przekonajcie się, jaki ten facet jest świetny!
„Malując coś, próbujesz to schwytać na zawsze (...) Jeśli naprawdę coś kochasz, nie starasz się zatrzymać tego na zawsze. Musisz temu czemuś pozwolić się zmieniać.”
Autorka, jak już zaznaczyłam, zachowała lekki styl pisania, jednak tym razem powieść jest brutalniejsza. Krew leje się strumieniami, okrucieństwo goni okrucieństwo, a śmierć przechadza się pod rękę z uprzedzeniami. Trudne tematy także wybijają się przed szereg: homoseksualizm, kazirodztwo, kłamstwa, stereotypy, śmierć bliskich osób... To wszystko zostało podane w cudownej otoczce tajemnicy i intensywnej akcji. Oj, kochani, będzie się działo!
Podczas czytania Miasta szkła niejednokrotnie westchniecie z utęsknieniem, rozśmiejecie się w głos, po czym przygryziecie wargi z emocji. Tylko po to, by ostatecznie uronić łzę nad... kimś. Bez spoilerów! Koniecznie musicie sami zapoznać się z dziełami pani Clare!
Moja ocena: 6 (rewelacyjna)
Uwielbiam Dary Anioła ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Obecnie jestem na etapie "Miasta popiołów", ale nie zamierzam zakończyć na nim swojej przygody z tą serią. Zdecydowanie zgadzam się z twoją opinią. Pani Clare została obdarzona prawdziwym talentem :)
OdpowiedzUsuńhttp://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/
Dalej nie zapoznałam się z tą serią, ale nie wiem czemu, jakoś nie ciągnie mnie do niej aż tak mocno :)
OdpowiedzUsuńCzytałem... Super książka.
OdpowiedzUsuńW bibliotece kolejki na tę książkę, ba na serię, będę musiała uzbierać fundusze i zakupić.
OdpowiedzUsuń