Opis: „Na krawędzi” daje możliwość spojrzenia na świat przez pryzmat psychopatycznego umysłu, który świadomy swojej ułomności stawia wszystko na jedną kartę.
Damian to ofiara losu, historii i złych decyzji, dla której irlandzki raj epoki boomu budowlanego staje się szybko piekłem na Ziemi, uwalniającym demony przeszłości. A tych dręczy Damiana niemało: alkoholizm, seksualne perwersje i młodzieńcza fascynacja satanizmem jedynie otwierają ich listę. Zirytowany jałowym życiem, wpada w kolejny ciąg, podczas którego zaczyna malować się przerażający obraz człowieka opętanego, stojącego nad krawędzią przepaści. Słabego, zboczonego i śmiesznego w swoich frustracjach. Wydaje się, że nie ma dla niego ratunku. A może ratunek jest bliżej niż się wydaje?
Na krawędzi zaintrygowało mnie głównie dwoma czynnikami: psychopatycznym umysłem oraz perwersją. Lubię książki kontrowersyjne, które wymagają od Czytelnika spojrzenia na świat oczyma kogoś całkowicie odmiennego. Nie jest to łatwe, ale dostarcza wielu emocji oraz powodów do przemyśleń. Tak było i w tym przypadku, choć... Kłóciłabym się co do tych dwóch rzeczy, które wymieniłam wyżej. Jest nietuzinkowo, na granicy przyzwoitości, a główny bohater z pewnością do normalnych nie należy, ale psychopatą też nie jest. Tak więc czy książka spełniła moje oczekiwania?
Rzeczone oczekiwania nie były zbyt wielkie, bo (jak zwykle w takich przypadkach) nie wiedziałam, czego tak naprawdę się spodziewać. Ale autorowi udało się je spełnić. Książka wciągnęła mnie z miejsca, mimo iż nie było szalonej akcji, a główny bohater to taksówkarz, który nienawidzi swoich rodaków. Polaczków, jak ich pogardliwie określa. Powieść w istocie rzeczy skupia się na życiu wewnętrznym każdego z nas. Wszyscy mamy swoje zboczenia (niekoniecznie w kontekście seksualnym), dziwactwa, rozterki, problemy oraz słabości. Damian nie różni się w tej kwestii od nas, co czyni go wyjątkowo realistyczną postacią, choć przy tym dochodzą niecodzienne wymagania erotyczne, alkoholizm i myśli, których psychopaci by się nie powstydzili.
Nasz nieszczęśliwy rodak jest najlepszym przykładem człowieka zmagającego się ze swoimi demonami. Demonem alkoholizmu, który niszczy życie nie tylko jemu, ale też jego żonie będącej z nim na dobre i na złe. Kobieta pije coraz więcej, by zapomnieć o tym, że ma męża alkoholika. Błędne koło. Autor w perfekcyjny sposób pokazał zawiłości ludzkiego losu, stworzył brudny świat pod cukierkową fasadą. I tylko jedno w tym świecie jest prawdziwe: miłość. To dla niej zmienia się Damian. To ona jest piękna w swej perwersji. To ona łagodzi surowy wydźwięk powieści, jednocześnie dodając jej pieprzu. Robi wielkie BUM! na końcu, sprawiając, że Czytelnik utwierdza się w przekonaniu, iż Na krawędzi jest pozycją niestandardową, z którą warto było się zapoznać.
Pan Krzysztof używa dosyć specyficznego języka, balansując na granicy mowy potocznej i tej czysto literackiej. Bogate słownictwo cechujące człowieka oczytanego przeplata się tutaj z łaciną podwórkową. Ostatecznie daje to bardzo ciekawy efekt, pozwalając nam jeszcze lepiej wczuć się w sytuację życiową głównego bohatera, pozwalając Czytelnikowi na zrozumienie, że nawet ludzie inteligentni i wykształceni mają problemy, które ciągną ich na dno. Jest to udany zabieg psychologiczny, dzięki któremu ludzie będący po drugiej stronie książki mogą znaleźć się w jej wnętrzu i być jedną z występujących w niej postaci.
Pan Krzysztof używa dosyć specyficznego języka, balansując na granicy mowy potocznej i tej czysto literackiej. Bogate słownictwo cechujące człowieka oczytanego przeplata się tutaj z łaciną podwórkową. Ostatecznie daje to bardzo ciekawy efekt, pozwalając nam jeszcze lepiej wczuć się w sytuację życiową głównego bohatera, pozwalając Czytelnikowi na zrozumienie, że nawet ludzie inteligentni i wykształceni mają problemy, które ciągną ich na dno. Jest to udany zabieg psychologiczny, dzięki któremu ludzie będący po drugiej stronie książki mogą znaleźć się w jej wnętrzu i być jedną z występujących w niej postaci.
Nie uświadczycie tutaj wartkiej akcji, ale i tak będzie emocjonująco. Zmierzycie się z granicami własnej tolerancji.
Na krawędzi polecam wszystkim, którzy szukają mocnych wrażeń intelektualnych. Ludziom, którzy nie boją się spojrzeć na świat przez pryzmat kontrowersji, perwersji, oczami osoby pretendującej do miana psychopaty.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Novae Res!
Moja ocena: 7/10 (bardzo dobra)
Czuję się zaintrygowana, w dodatku okładka przyciąga ;) Z pewnością sięgnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Witam wszystkich. Jestem przyjacielem-jedna z postaci występujących w książce. Właśnie miałem okazję ja przeczytać. Jest jak Krzysztof zabawna, piękna i szalona za razem. Dziękuję losowi, że dane mi było poznać autora osobiście. Tomasz P.
OdpowiedzUsuńPs. Krzysiu gratuluję Ci z całego serca: jak powiedziałeś tak zrobiłeś :-)))))))))
Ładna okładka, a i recenzja zachęca do sięgnięcia - w książkach lubię specyficzny język i eklektyzm więc liczę na to, że w tym zakresie recenzja sprawdzi się w praniu :)
OdpowiedzUsuńgdzie bedzie dostepna ksiazka?
OdpowiedzUsuńNa pewno za zaczytani.pl, gdzie dostępne są wszystkie pozycje wydane nakładem Novae Res :)
UsuńWiadomo od kiedy można będzie kupić książkę? Recenzja mnie zaintrygowała :-)
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobra książka, pomijając kilka kwestii, hmm budzących oburzenie ;) Wkrótce i u mnie znajdzie się recenzja, ale jedno wiem na pewno - warto przeczytać.
OdpowiedzUsuńech te komentarze autora i jego przyjaciół...
OdpowiedzUsuń