środa, 30 października 2013

45. "Król kruków" - Maggie Stiefvater



Skala ocen :
1 - beznadziejna
2- słaba
3 - przeciętna
4 - dobra
5 - bardzo dobra
6 - rewelacyjna
*7 - wybitna


Opis: PIERWSZY TOM MAGICZNEJ SAGI

 Jedna dziewczyna i trzech chłopaków.

 Blue pochodzi z rodziny wróżek, jest medium do kontaktów ze światem zmarłych.

 Gansey, Adam i Ronan, trzej przyjaciele z elitarnej szkoły dla chłopców, obsesyjnie poszukują tajemniczych linii mocy oraz legendarnego Króla Kruków - Glendowera.

 Z ich powodu pozornie ciche i spokojne miasteczko Henrietta staje się scenerią niezwykłych wydarzeń.

 Gdy chłopcy razem z Blue trafią do magicznego lasu, gdzie czas płata figle, nic już nie będzie takie samo...

 Przerażające tajemnice, mroczne rytuały, stare przepowiednie, wizje, duchy, ofiary, a to dopiero początek tej historii...

 Naczytałam się pochlebnych opinii na temat "Króla kruków", jednak wiedziona doświadczeniem, nie pobiegłam do księgarni, aby go kupić. Właściwie dobrze się stało, bo książkę wygrałam w konkursie u Abigail (za co kolejny raz dziękuję :D). Leżała odłogiem i jakoś nie mogłam się do niej zabrać - a to coś z biblioteki, a to od kogoś pożyczone, więc nie wypada przetrzymywać. W końcu jednak wzięłam moją nagrodę do ręki. Czy okazała się godna tych wszystkich recenzji? Przekonajcie się...

„Krzyczą tylko ci ludzie, którzy mają zbyt ubogie słownictwo, żeby szeptać.”

 Powieść wciągnęła mnie praktycznie od pierwszych stron. Nie było wybuchów, ale była magia, która nie opuszczała kart tej historii nawet na moment. Było TO COŚ. Byli też fantastyczni bohaterowie. Powiem szczerze: pani Maggie przelała w tą książkę część swojej duszy i to czuć, bo stworzyła coś godnego
podziwu, prawdziwy bestseller.


 "Król kruków" został napisany lekkim, przystępnym językiem, dzięki czemu powieść liczącą niemal 500 stron pochłania się naprawdę błyskawicznie. Wciąga już od okładki i nie pozwala odłożyć się na miejsce, dopóki jej nie skończymy. Stałam się niewolnikiem Blue, Ganseya, Adama, Ronana i Noaha. Kiedy ukaże się następna część, pierwsza ustawię się w kolejce, aby kolejny raz trafić do tej cudownej niewoli. 

"Od dziś nie interesuje mnie mnie przepowiadanie przyszłości. Wolę ją przeżywać."


 Postacie wykreowane przez panią Stiefvater okazały się dla mnie sporym zaskoczeniem -  każda z nich ma swój sekret, swój własny charakter... Nie tylko inaczej wyglądają, ale też inaczej się zachowują, mają inne priorytety i historie życiowe. Już dawno nie wpadło mi w ręce nic, co obfitowałoby bohaterami tak REALNYMI. To niesamowite, że powstali w czyjejś głowie; nie chce się w to wierzyć.
Blue wydawała mi się nieco dziecinna, ale to chyba dlatego, że po prostu jest dobrym człowiekiem i nie należy do grona tych dziewczyn, które nie marzą o niczym innym, jak o posiadaniu chłopaka. Amerykańscy autorzy, niestety, przyzwyczaili mnie do postaci młodych, ale... wyuzdanych, które nijak mają się do swojego prawdziwego wieku. 
Gansey to chłopak inteligentny, elokwentny, prawdziwy erudyta. Ma mnóstwo pieniędzy, jednak nie jest zepsuty - ma swój cel w życiu. Chce odnaleźć tytułowego Króla Kruków. To właściwie jego obsesja. I została ona przedstawiona w taki sposób, że nadeszła chwila, gdy zaczęłam zazdrościć mu, iż nie pożądam niczego taki silnie. Odnalazłam w tym nieszczęśliwym młodym człowieku cząstkę siebie samej.
Adam to bardzo cicha postać, spokojna i stonowana, jednak nie nudna. Ma w sobie realizm i nieprzewidywalność właściwą ludziom - zaskoczy Was.
Ronan jest... inny. Ma swoje rany, które uparcie nie chcą się goić, mówi ludziom prosto w oczy, co o nich myśli i bynajmniej nie przysparza mu to popularności. Jest surowy i przypomina chodzącą żyletkę, a mimo to lubię go, ponieważ... cechuje się też jakimś pokręconym urokiem osobistym. 
Noah okaże się jedną z największych niespodzianek w tej książce. Jest nie tyle spokojny, co nieśmiały i wycofany. Do czasu poznania Blue. W miarę czytania zakochiwałam się w nim coraz bardziej, aż w końcu z moich oczu popłynęły łzy. Ubóstwiam go!

 Nie mam nic do zarzucenia tej książce - magia wylewa się z niej, oszałamiając czytelnika i sprawiając, że chce on więcej. JA chcę więcej. Więc będę czekać z niecierpliwością na kolejną część, a w między czasie polecać "Króla kruków" wszystkim napotkanym osobom. KONIECZNIE SIĘGNIJCIE PO TĘ KSIĄŻKĘ.

Moja ocena: 7* (wybitna)

8 komentarzy:

  1. Świetna recenzja! Sama czytałam Króla Kruków jeszcze na wakacjach i zakochałam się już na samym początku! Tajemnice, dziwne zdarzenia i oczywiście magia <3 Naprawdę, książka warta przeczytania!

    OdpowiedzUsuń
  2. Odkąd zobaczyłam na blogu Abigail, że wygrałaś tę książkę, z utęsknieniem czekałam na recenzję. Spodziewałam się, że będzie to coś innego niż zwykle. Naprawdę świetna recenzja!!! Z pewnością sięgnę po "Króla kruków" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aj... :D chyba wiem co pożyczę w następnej kolejności od ciebie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że masz uczucia, nie jesteś podła i okrutna i pożyczysz mi tą książkę C:

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanawiałam się o co taki wielki szum z tą książką, wszędzie otaczały mnie zdjęcia tej okładki, ale teraz już wiem. I muszę dopisać ją do listy "must have" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham tą książkę i już nie mogę się doczekać kolejnej części :) Gansey jest naprawdę świetny, Ronan i jego kruk ubodli moje serce, a Adam i Noah wywołali smutki, ale również pozytywne emocje ^^ Blue też jest w porządku, ma u mnie dużego plusa za ekscentryczność.
    Polecam inne powieści tej autorki, równie dobre jak ,,Król kruków"

    OdpowiedzUsuń
  7. Czuję się naprawdę mocno zachęcona ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zabieram się za książkę jak tylko skończę tę którą aktualnie czytam. Zapowiada się niesamowicie.

    OdpowiedzUsuń

Drodzy Czytelnicy! Zostawcie po sobie ślad w postaci komentarza - każdy jest dla mnie motywacją do dalszej pracy. Dziękuję :)

Podzielcie się również linkami do własnych blogów, chętnie tam zajrzę :)